Kościół katolicki w 1960 roku przeżywał okres umacniania swego znaczenia w świecie zachodnim, bowiem postawa Kościoła podczas II wojny światowej z jednej strony, a rozwój organizacyjny środowisk katolickich z drugiej strony zapewniły mu znaczny kapitał społeczny. Jednocześnie jednak Kościół zmagał się z postępującymi zjawiskami laicyzacji i sekularyzacji: dobrowolnej propagowanej przez zwolenników liberalizmu i permisywizmu, dążących do ograniczenia wpływów religii na rzeczywistość, a także przymusowej realizowanej przez państwa i ruchy komunistyczne. Ten drugi prąd wiązał się z falą prześladowań katolików. Jednocześnie Kościół stał wobec wyzwania wewnętrznego związanego z prądami teologicznymi „neomodernizmu”. Był to problem odpowiedzi myśli katolickiej na wyzwanie modernizacji, związanej z gwałtownym rozwojem nauki i postępem technologicznym oraz z rozwojem myśli współczesnej m.in. z filozofią marksistowską. Będzie to owocować różnymi formami tzw. dialogu katolicko-marksistowskiego.
Kolejnym wyzwaniem dla Kościoła w latach 60. XX wieku będzie rewolucja seksualna, z towarzyszącym jej rozpowszechnieniem antykoncepcji, pornografii i przyzwoleniem na nieograniczoną swobodę seksualną. Zjawisko to postawiło przed Kościołem szereg nowych pytań etycznych i duszpasterskich.
Wreszcie przemiany geopolityczne związane z dekolonizacją postawiły przed Kościołem pytanie o inkulturację katolicyzmu w kulturach tych regionów świata.