Tradycyjnie Kościół katolicki wysuwał cztery zastrzeżenia względem doktryny praw człowieka w jej liberalnej wersji: brak odniesienia do Boga jako źródła praw człowieka, indywidualizm, brak listy obowiązków człowieka, towarzyszących jego prawom oraz podatność tej doktryny na multiplikację i twórcze reinterpretacje. Artykuł niniejszy skupia się głównie na pierwszych dwóch obszarach. Z perspektywy laickiego liberalizmu, idea Boga jawi się jako zbędny produkt uboczny procesu ludzkiej ewolucji. Z punktu widzenia chrześcijaństwa, fakt bycia stworzonym na obraz i podobieństwo Boga jest źródłem niezbywalnej godności człowieka, a jednocześnie służy ochronie jego praw przed reinterpretacją ze strony państwa, na wypadek, gdyby państwo uznało się za źródło takich praw. Chrześcijaństwo przedstawia człowieka jako istotę ze swej natury społeczną, tworzącą dwie, uznawane za naturalne, wspólnoty, tj. rodzinę i naród. Indywidualizm liberalny postrzega ludzi jako zbiór cząstek elementarnych, które zderzają się ze sobą, lecz nigdy się nie łączą. Różnica jest zasadnicza, jeśli wziąć pod uwagę stosunek do powinności przed podejmowaniem indywidualnych decyzji, lecz także, jeśli spojrzeć na wsparcie emocjonalne danej osoby. Istota ludzka dąży zatem do tworzenia więzi typu rodzinnego lub tylko takich, które opierają się na dobrowolnym kontrakcie. Jest pewnym paradoksem, że im bardziej zatomizowane jest społeczeństwo, tym niezbędniejsze staje się silne państwo, gwarantujące prawa jednostki i poczucie bezpieczeństwa w czasach kryzysu. W rezultacie powstaje system zwany indywidualizmem etatystycznym. Religia nie tylko ujawnia nadrzędny sens ludzkiego życia i powody, dla których warto być człowiekiem, ale jest także źródłem moralności publicznej. Liberalna koncepcja neutralności i prywatyzacja religii otwierają na nowo kwestię aksjologicznych fundamentów państwa. Z jednej strony, dlaczego właściwie ludzie mieliby przestrzegać praw ustanowionych przez państwo, skoro samo państwo przekonuje ich, że są one moralnie neutralne? Z drugiej zaś strony, nasuwa się pytanie o preferowany model edukacji. Czy z punktu widzenia państwa i społeczeństwa wystarczająca może być edukacja neutralna kulturowo i aksjologicznie, w której dzieci naucza się o tym, co jest dozwolone, a co zabronione przez prawo, ale nie o tym, co jest moralnie dobre, a co złe? Jedna z odpowiedzi wskazuje, że pojmowane w ten sposób państwo liberalne jest niestabilne i jest w stanie istnieć tylko przez pewien czas. Alternatywą byłoby państwo liberalne, które jest niedoskonałe, nacechowane kulturowo i otwarte na obecność Kościoła jako autorytetu publicznego, a przy tym autorytetu o dużym znaczeniu dla społeczeństwa.
Pobierz pliki
Zasady cytowania
Cited by / Share