OPIS: Ks. dr hab. Grzegorz Bugajak był wieloletnim pracownikiem Instytutu Filozofii UKSW w Warszawie oraz sekretarzem redakcji SPCh. Zmarł nagle 17 maja 2020 roku. Jego osobie poświęcony został nr 4 w tomie 56 SPCh z roku 2020. W numerze tym, oprócz prezentacji sylwetki naukowej i dorobku badawczego Grzegorza Bugajaka, ukazał się artykuł, który jest dotąd niepublikowanym tekstem jego autorstwa, odnalezionym w prywatnym archiwum po jego śmierci. Redakcja dokonała modyfikacji tytułu oraz podziału struktury tekstu, a także częściowo uzupełniła przypisy. Autor zauważa w nim, że pytanie o początki człowieka, stawiane na gruncie nauk biologicznych, jest pytaniem o linię filogenetyczną, wiodącą do pojawienia się gatunku Homo sapiens. Dysponując jakąś hipotezą, dotyczącą przebiegu tej linii, biolog może starać się ustalić, kiedy i gdzie zaszła zmiana na tyle decydująca, że należy ją uznać za równoznaczną powstaniu naszego – prawdziwie nowego – gatunku. Problem polega jednak na tym, że kryteria, pozwalające jednoznacznie odróżnić jeden gatunek od drugiego, wydają się być trudne, a być może nawet niemożliwe do sformułowania. Oznacza to, że samo pojęcie „prawdziwie nowego” gatunku jest w pewnym sensie puste. W artykule zostały ukazane kluczowe problemy metodologiczne, występujące na gruncie antropologii przyrodniczej, mające znaczenie dla jej ustaleń. „Nie ma nic zaskakującego w tym, że »definicja człowieka« zależy od metody, za pomocą której bada się ludzką przeszłość – to metoda właśnie wyznacza zbiór cech, które uważa się za typowo ludzkie. Co warto jednak podkreślić, nawet jeśli zwolennicy poszczególnych metod antropologicznych mogliby osiągnąć jakiś rodzaj porozumienia i w konsekwencji sformułować zgodną »definicję człowieka«, to definicja taka byłaby z konieczności umowna. Wybór kryteriów (obojętnie, czy byłyby to kryteria morfologiczne, archeologiczne, genetyczne, czy jakiekolwiek inne), zgodnie z którymi formy kopalne mogą być klasyfikowane jako ludzcy przedstawiciele naszych przodków, będzie zawsze arbitralny. Nie świadczy to naturalnie o słabości metod badawczych, lecz jest konsekwencją faktu, że dokonując takiej czy innej klasyfikacji antropologicznych znalezisk, próbujemy narzucić dyskretną siatkę pojęć na zjawiska ewolucyjne, które mają charakter ciągły. Gatunek nasz wyłonił się zaś w wyniku takich właśnie zjawisk o ciągłym charakterze. Linia filogenetyczna wiodąca do człowieka, niezależnie od tego, że szczegółów jej przebiegu nie znamy, przebiega łagodnie – nie istnieją obiektywne granice, czy »punkty nieciągłości«, na które moglibyśmy wskazać jako na »czas i miejsce« powstania człowieka” (s. 25-26).
STRESZCZENIE: 1. Wstęp. 2. Ciągły charakter procesów ewolucyjnych. 3. Pojęcie gatunku w paleontologii. 4. Genetyczne granice między gatunkami? 5. Antropologia przyrodnicza i jej metody. 6. Zakończenie.
Ta strona używa pliki cookie dla prawidłowego działania, aby korzystać w pełni z portalu należy zaakceptować pliki cookie.