Postmetzowska teologia polityczna została przedstawiona w pierwszej części artykułu. JB Metz jest jednym z najważniejszych przedstawicieli tego kierunku. Domaga się większej otwartości wiary i Kościoła na najważniejszą troskę życia społecznego. Teologia powinna krzyczeć, a nie tylko uczyć. Dla Metza wszystkie niesprawiedliwości i cierpienia, które są szczególnie obecne w Trzecim Świecie, są dla niego zmartwieniem. Taka teologia powinna być bardziej ortopraksją niż zbiorem nierealistycznych dogmatów. W drugiej części przedstawiono odpowiedź J. Ratzingera, najsłynniejszego teologa XX wieku, wybranego na papieża w 2005 roku i przyjmującego imię Benedykta XVI. Jego stosunek do teologii politycznej można określić jako bardzo zimny. Ratzinger wiedział już wcześniej o wszystkich negatywnych konsekwencjach, jakie ten rodzaj myślenia teologicznego (hermeneutyka) ma dla praktyki życiowej Kościoła. Nie należy mylić królestwa Bożego z królestwem świata. Bibli nie należy używać jako broni, a zmartwychwstanie dotyczy nie tylko ukrzyżowanych, czyli uciśnionych na świecie. W trzeciej i ostatniej części, na przykładzie D. Sölle, została przedstawiona protestancka myśl polityczna. Jest bardzo interesujący ze względu na swój język, który jest bardziej poetycki niż dogmatyczna i dedukcyjna natura katolickiej myśli teologicznej. Teologia ta nazywana jest teologią narracyjną, która ma wiele wspólnego z żydowską kulturą narracyjną. Teologia musi być procesem komunikacji i dyskusji. Wniosek: Teologia ma również zadanie publiczne, którego nie należy mylić z bezpośrednią działalnością polityczną. Należy też bardzo ostrożnie wprowadzać do
debaty politycznej argumenty oparte na Biblii. Nie należy jednak wszystkiego, co dzieje się na ziemi, tłumaczyć czysto politycznie. Biblia i zbawienie nie powinny być programem politycznym przynoszącym konkretne rozwiązania.
Pobierz pliki
Zasady cytowania