Abstrakt

17 sierpnia 2000 r. w nurtach rzeki Rio Negro w wenezuelskiej Amazonii zginął misjonarz-pielgrzym ks. Wiesław Kaczmarczyk (1933-2000). Na misjach pracował przez 27 lat (1973-2000). Odwiedził wioski indiańskie (22) od strony wenezuelskiej i kolumbijskiej, od Maroa po Cucui w Brazylii. Początkowo jej siedziba znajdowała się w San Carlos, a następnie w Maroa. Ks. Kaczmarczyk pracował w parafii i jednocześnie zajmował się sprawami społecznymi „od podstaw”: szkołą, rzemiosłem, sportem, kulturą. Sprowadził młodych z odległych wiosek indiańskich do salezjańskiego ośrodka La Esmeralda na studia. Starszym oferował szkołę rzemieślniczą i pracę na miejscu. Pod koniec życia prowadził 24 warsztaty, które rozciągały się wzdłuż rzeki Rio Negro. Trudno powiedzieć, co było przyczyną jego śmierci. Znaleźli go martwego w rzece, kilka dni po jego śmierci.
Ks. Wiesław Kaczmarczyk pozostawił dość bogatą korespondencję, około 100 listów. Przede wszystkim pisał do rodziców, krewnych i współbraci. Być może jego listy były liczniejsze, ale zostały zniszczone. Obecnie zarówno jego listy, jak i zdjęcia znajdują się w rodzinie ks. Wiesława w Oświęcimiu. Część tej korespondencji umieściłem w książce „Przyszedłem im służyć” (Łódź 1980). W 1999 r. w Tygodniku Pilskim ukazał się wywiad Rafała Zdzierela z ks. Kaczmarczykiem pt.: „Z dalekiego kraju”. Po śmierci Don Wiesława w wenezuelskim czasopiśmie „La Iglesia en Amazonas” ukazało się wspomnienie „Premio a sus 40 annos” napisane przez M.S. Esperanza Perez G. Nawet pismo misyjne: Misje salezjańskie” przypomniał ks. Wiesław drukując nekrolog sporządzony przez dyrektora ks. B. Kanta oraz kolejny list ks. Dariusza Łodziana z Wenezueli, który mówił o okolicznościach śmierci ks. taśmę magnetofonową, którą nagrałem w Lądzie, kiedy w 1978 roku pojechałem do ks. Wiesława.
W artykule „Praca misyjna ks. Wiesława Kaczmarczyka – pielgrzymującego misjonarza w Amazonii Wenezueli w świetle jego korespondencji” pragnę ukazać nie tylko styl pracy misyjnej ks. nie chcę go zastępować, mówiąc o nim, ale cytuję duże fragmenty jego listów.